piątek, 30 listopada 2012

00. prolog - we should all stop smoking


W przestronnym mieszkaniu nie było już widać ani centymetra tej bezcennej przestrzeni, tak szczelnie wypełnionej papierosowym dymem. Mętna szara poświata otaczała wszystko dookoła żarliwymi szarymi ramionami, drapiąc i kłując w oczy, ale Zaynowi ani było w głowie choćby na chwilę otworzyć okno. Wypuścił z ust kolejny kłąb, delektując się wręcz widokiem skłębionych chmurek jedna z drugą ulatujących w przestrzeń, a potem osunął się głębiej na kanapie, odruchowo przeczesując czarne włosy. Zdawał się być lekko niewyspany i jakby świeżo wyjęty z pościeli, o czym zresztą przekonywało znów jego lekko nieobecne spojrzenie, którymi błądził od papierosa do lekko majaczącej ściany naprzeciwko. Zakaszlał od niechcenia, gasząc niedopałek w kolejnej popielniczce, która dziwnym trafem zawsze była gdzieś w pobliżu, a potem słysząc kroki gdzieś w głębi mieszkania za sobą, zaaplikował na twarz uśmiech, który zawsze, ale to zawsze pozwalał mu wygrać. Kimkolwiek nie była, bo szczerze mówiąc, nie dbał naprawdę o to, kogo tym razem zaprosił, zdoła namówić ją jeszcze na drinka. I może na coś jeszcze. I może znowu na drinka. Cóż, tego ranka nie spieszyło mu się nigdzie, a, sam musiał to przyznać – Zayn Malik wśród kobiet tego miasta był znany z nienagannej gościnności. Nie mógł przecież nadszarpnąć swojej reputacji.
- Kochanie? – rzucił lekko w przestrzeń, przeciągając głoski na języku (dosyć przydatna umiejętność dotycząca modulacji głosu z nie tak przecież dawnych prób dźwiękowych. Dziwnym trafem, ton zawsze był akurat taki, jaki on tego chciał) – Obudziłaś się? Jak Ci się spało?
Nie usłyszał odpowiedzi – uśmiechnął się tylko do siebie. Dobrze trafił – kokieteria i klasa na najwyższym poziomie. Przydatna sztuczka, ale nie na niego. Milczenie w pewnym momencie ze złota może przerodzić się w kamień, jeśli w odpowiedniej chwili nie zamieni się go na bardziej użyteczne, a jakie przyjemne, dźwięki. Ale nie bał się niczego. Był tak pewny, jakby niczego innego wcześniej w życiu nie robił, a tylko czekał. Zdawało się, że wiedział doskonale, że prędzej czy później dziewczyna nie wytrzyma i ulegnie jego urokowi – do tego czasu natomiast jego obowiązkiem jako pana domu jest dotrzymywanie pani towarzystwa odpowiednim dialogiem. Czekał więc tylko na ten początkowy, pojednawczy, szybki ruch dłoni z paznokciami w kolorze ostrej czerwieni na jego klatce piersiowej – potem żadne z nich nie musiało już mówić zupełnie, zupełnie nic.
Cisza brzmiała w jego uszach jak stara, zaprzyjaźniona melodia. Wsłuchiwał się z czystą przyjemnością w kroki, które ktoś z niepewnością stawiał w głębi zadymionego mieszkania. Bawiło go wręcz, jak dziewczyna zwleka, chociaż stoi gdzieś tam kilka kroków od niego i jedyne o czym myśli odkąd wstała po tym krótkim odpoczynku, na jaki jej pozwolił, jest zerwanie z niego ubrań, które dopiero co założył aby zachować podstawowe chociaż maniery. Chociaż, w co on takiego się bawił. W tym domu maniery nie istniały. W powietrzu wisiała tylko jakaś niespisana reguła, do której wszyscy się stosowali, jeśli tylko zaprosił ich do środka. Lub przyprowadził. Względnie wniósł.
- Chyba powinienem uchylić trochę okno, czyż nie? Nie chcielibyśmy chwilę, żeby było tu zbyt duszno, sami potrafimy przecież zadbać o to, żeby było nam gorąco… - wymruczał, oblizując lekko wargi. Był świadomy tego, że nie będzie musiał już długo czekać.
Dziewczyna natomiast nie podchodziła, chociaż dał jej już wystarczająco dużo sygnałów, że pozwala jej dokończyć to, co zaczęła wieczór wcześniej. Przez jego twarz przemknął grymas zdziwienia, zaraz jednak zastąpiony tym samym, nieco znoszonym już uśmiechem, lecz wciąż tak przerażająco wręcz magnetyzującym. Wręcz do tego zmuszony, odwrócił się delikatnie na kanapie, a nie mogąc dostrzec nikogo w zasięgu swojego wzroku, wstał, by przypomnieć sobie tę twarz, która pozostała tak odporna (lub bardziej wciąż tak niedoświadczona).
Jakkolwiek było to możliwe u mulatów, kiedy z malejących stopniowo oparów dymu wyłonił się twarz, człowiek, a zaraz potem twarz, której on nigdy przenigdy nie poznał, zbladł.
A kiedy usta dziewczyny, która stała zaraz naprzeciwko niego, gwałtownie rozwarły się i zaczęły wykrzykiwać piskliwie jego imię, pod znudzonym modelem wręcz ugięły się kolana.
Uderzył ciężko wargą o wargę.
- Cholera jasna.

- Cholera jasna!
Charlotte z całej siły uderzyła głową w nieszczęsną ścianę, kiedy po raz kolejny, nadal nieprzyzwyczajona do przemeblowania, zbyt szybko poderwała się z łóżka. Wygrzebując się leniwie z pościeli, kopiąc z furią świeżo przebraną pościel i jednocześnie lekko zniesmaczona ogarniając wzrokiem pokój, gdzie by tu może jednak przenieść łóżko, wykonała coś w rodzaju półukłonu w pozycji półleżącej na brzuchu (znajomość nazw ćwiczeń to podstawa u pani Walters na WFie w tamtej przeklętej szkole), kiedy wreszcie dostała w ręce ten przeklęty telefon. Nie irytował już ją nawet tak bardzo fakt, że kolejny raz przedzwoniła saganem o ten strop (co ją podkusiło, żeby pod tym kątem stawiać łóżko?), a raczej to, że jej szef dobijał się do niej w zdecydowanie nieodpowiednich godzinach. Co to miało być? Tak przed budzikiem? Niech jej ktoś tylko spróbuje wytłumaczyć, że właśnie za to jej płacą…
Zdmuchnęła z czoła grubego, czarnego loka i odebrała połączenie, przeklinając w duchu pana Bella, który bardzo dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma lasami wynalazł telefon.
- Halo? – bardziej jęknęła niż warknęła, jak to bowiem miała w zamyśle – cóż, nigdy ton słów nie chciał jakoś formować się bardziej tak, jak ona by tego sobie życzyła. Miała jednak cały czas głęboką nadzieję, że ta chwilowa pobudka o, uwaga, piątej trzydzieści, zwiastuje wyłącznie coś w rodzaju biegunki ukochanego przełożonego i odwołaniu wszystkich zaplanowanych zajęć na dzień dzisiejszy.
- Charlie, jakaś ty kwitnąca od samego rana! – Steve, Prezes Główny Biura Ochrony Osób Znanych, w skrócie BOOZu, zaświergotał jej w słuchawkę jako pierwszy skowronek. Cóż, warto tu jednak zaznaczyć, że troszkę minął się z porą roku – mieliśmy bowiem już bardzo późną jesień ze skłonnościami do zachowań zgoła zimowych, tak więc okazja była niecodzienna. Charlie tylko ostentacyjnie jęknęła w słuchawkę.
- Kochanie, obudziłeś się? Jak Ci się spało? Bo mi świetnie, do czasu, aż przerwałeś mi sen tym właśnie o to telefonem poza godzinami pracy.
- Hej, hej, hej, spokojnie, Charlie, bez nerwów! Mamy taki piękny dzień, czemu marnować go na złości?
- Steve…
- No dobra, dobra. Zmiana planów na dzisiaj. O piętnastej widzimy się u mnie. Całą resztą zajmie się ktoś inny. Ubierz coś ładnego, nie, nie będzie kolacji biznesowej, tak sobie pomyślałem, że miło popatrzeć na swoje przyjaciółki pracownice tak ładnie ubrane. No, no, buziaczki, całuję, papa! Miłych snów!
I rozłączył się, pozostawiając Charlie w kompletnym proszku.
Dziewczyna tępym wzrokiem spojrzała się na ścianę, a potem na paczkę papierosów na szafce nocnej, a potem znowu na ścianę, a potem znowu na paczkę, jakby coś mocno ograniczało jej pole widzenia, chociażby jakiś dym. Jakby nieprzytomna wyciągnęła już rękę w kierunku stolika, kiedy nagle sama uszczypnęła się z całej siły w dłoń.
Jakby jej było mało tego guza na głowie. I tak już wygląda jak balon.
- Charlie, ty dziwko. Miałaś nie palić na śniadanie. Nie palić. Nie palić. Nie palić.
Uśmiechnęła się do siebie na dzień dobry, po czym spokojnie wyciągnęła ze świeżej paczki rulonik tytoniu i włożyła w zęby, żeby chwilkę się pobawić. A potem bez kontroli znowu rzuciła się w pościel.
Tym razem omijając ścianę.




- Nietypowa, nieodgadniona, tajemnicza i trudna. Wystarczy? – zapytał, wodząc wzrokiem sprzedawcy po kelnerce. Był spokojny, natomiast miał to już jakby w nawyku.
- Tak jest, życzenie klienta jest dla nas rozkazem – odpowiedział mężczyzna, uśmiechając się tajemniczo do Zayna. Zayn przeniósł spojrzenie z kobiety na swojego partnera – niezbyt urodziwy, krępy mężczyzna przedstawiający się jako Steve, siedzący naprzeciwko niego w tej ciasnej kawiarence naprawdę nie sprawiał wrażenie najbardziej wpływowego prezesa, w dodatku dysponującego tak imponującą liczbą ochroniarzy w całym Londynie. Gdyby nie Cory, to nawet nie pomyślałby, żeby skorzystać z usług kogoś takiego. W tej klasie wszystko jest drogie i najlepsze. Ale cóż, zobaczymy. Sprawdzimy go. Jeśli prześle mu kogoś słabego, wtedy cała ta jego firma odczuje, jak bardzo jest słaba. Ma czas. Zobaczymy, jak bardzo zna swoich pracowników.
Na pewno nie pozwoli na to, żeby obcy ludzie łamali jego kody do mieszkania.
- Do kiedy mam dokonać wyboru?
Zayn po raz kolejny niechętnie zaszczycił Steve’a spojrzeniem.
- Do jutra wieczór.
Nie był pewien, czy i tak nie jest zbyt hojny.
Mężczyzna podsunął mu zręcznie aktówkę z umową i długopisem.
- Czy ta kwota pana odpowiada, panie Malik?
Chłopak ledwo zerknął na rząd cyferek.
- Jeśli znajdzie pan kogoś odpowiedniego, dam panu trzy razy więcej.
Steve Carlos wymownie uśmiechnął się sam do siebie.

_________________________________________________________________________________cześć kochani! to ja, Tuman, Tumcio, Paulina - wracam! mam nadzieję, że ucieszy to niektórych z was - oddaję wam w tej chwili, z początkiem grudnia zupełnie nowy blog w łapki - powitajmy wszyscy Frozen Hands!prosiłabym was o zostawianie w komentarzach nicków do twitterów, jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach. możecie także dodać się do obserwowanych, natomiast uważam, że powiadomienie na twitterze jest zawsze szybsze :3no cóż, w takim razie ściskam was mocno i zostawiam jedynie z trailerem, który właśnie wczoraj, jeśli spojrzę na zegarek, wypłynął sobie na światło dzienne:TRAILER I WSZYSCY WCHODZĄ I KLIKAJĄ WŁAŚNIE TUkocham was wszystkichxoxo, tuman

47 komentarzy:

  1. juz nie moge doczekac sie rozdzialow,zaciekawilo mnie to baaardzo. Fantastycznie,gratuluje ! TT: @Clooming x

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry. Chciałam tylko powiedzieć ze moje oczy podążając za literami ustawionymi w ciągu tworząc wyrazy przesłały ten obraz do mózgu gdzie zaaplikowany w odpowiedniej części mojej kory mózgowej stworzył wyimaginowany świat z tego oto opowiadania. Jako iż jestem koneserem smaku wybornych opowiadań, ja Paulina poddałam się względnemu ocenianiu. Charlie czytajcie jak SZARLOTKA bo ja tak czytam bo po prostu tak ma być. I opowiadanie z Zayn'em to dobre opowiadanie. Z wyrazami szacunku Paulina Aleksandra Gastołek @zayline_ xox

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BĘDZIEMY OBGADYWAĆ SOBIE BLOŻKA PAULINY, JAK BĘDZIEMY NA APOKALIPSIE :***

      Usuń
  3. Piękny prolog :*:*:*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mogłam się doczekać tego rozdziału i powiem Ci szczerze, że jest MEGA, ponieważ przedstawiłaś Zayna w pewien magiczny sposób miałam wrażenie, że siedzi obok mnie i pali tego papierosa i czułam nawet dym i jego perfumy, potrafisz stworzyć dobrą iluzję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. TUMAN KOCHANIE BLOG ZAJEBISTY A TŁO OMNOMNOMNOMNO OGÓLNIE CAŁA SZATA GRAFICZNA ZAJEBISTA BRAŁABYM JESTEŚ GŁUPIM TUMANEM I NIE UMIESZ PISAĆ I W OGÓLE HEJT HEJT HEJT KOCHAM CIĘ ŚMIERDZISZ SEREM PLEŚNIOWYM I W OGÓLE IKS DE

    OdpowiedzUsuń
  6. AHKASDHJSBAKSANJSAN TUMAN TY GENIUUUUUUUSZU ! *,* TO JEST PRZEEEECUDOWNE ! IDEALNE ! CHYBA NIE DAŁO SIĘ NAPISAĆ LEPSZEGO PROLOGU *_______*
    GENIALNA ATMOSFERA, ZWŁASZCZA W 1. CZĘŚCI ZAYN'A, CHARLOTTE TEŻ PEWNIE BĘDZIE CIEKAWĄ POSTACIĄ I WGL HFJKDFDKHFDBB
    CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ ? *o* A NO TAK ! PIERWSZEEEEEGO ROZDZIAŁU ! DODAWAJ JAK NAJSZYBCIEJ *,*
    I MNIE INFORMUJ OF KORS JAKO TWOJEGO EKSPERTA HEHEHEHHE @ComeToPoland1D

    P.S. JUŻ CI TO MÓWIŁAM, ALE PROLOG MISTRZOWSKI *________*

    P.P.S. A NO I JESZCZE ! TAK WGL TO GENIALNY TYTUŁ *,*

    OdpowiedzUsuń
  7. genialne, czekam na więcej

    @8Katrin :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże cudny wygląd muszę ci to napisać na wstępie ;)Nazwa bloga... Trailer nieziemski. czyli wszystko :o xd Prolog cóż Zayn i Charlie oczywiście ogromnie przykuli moją uwagę, co wcale nie jest nowością jeśli chodzi o Twoje opowiadania. Cóż czekam na pierwszy rozdział. ! i oczywiście informuj mnie ! @Reniferowa_ :) xx

    OdpowiedzUsuń
  9. łosz kurde. zajbisteeee <3

    OdpowiedzUsuń
  10. już po przeczytaniu prologu wiem, że polubimy się z tym opowiadaniem :-) magiczny no, a jak już ja oceniam coś mianem "magiczny" to uwierz - naprawdę to coś muszę lubić. i ogółem to bardzo śliczny masz tutaj ten ubiór tego bloga, serio. się zakochałam :D
    no i jak mniemam to Zayn nie będzie jakoś za bardzo przedstawiony jako jakiś bardzo grzeczny chłoptaś z koszulą w spodniach, za co masz plusa! nawet trzy, a co. jak szaleć to szaleć...
    hehs musisz się przyzwyczaić do moich komentarzy - bez sensu i w sumie nic nie przekazujące, ale wiem, że je polubisz haha o ile lubisz czytać o niczym...
    no i się zawiodłam, mój komenatarz miał być pierwszy a spadłam chyba na 13 miejsce (jak nie gorzej, ale wolę do siebie nie dopuszczać takiej okrutnej myśli:o).
    w sumie pewnie napisałabym coś jeszcze głupiego (naprawdę mam ochotę), no ale wzięłam od brata tego laptopa tylko na chwilkę i już narzeka, że po co ja takie długie komentarze piszę, echhhhhhhh
    dobra, w sumie nieważne. najważniejsze jest to, iż czekam na rozdział pierwszy i mam nadzieję, że się pospieszysz, bo jestem ciekawa co tam Twoja główka wymyśliła hehs

    tereńka :*

    ps. jarałam się, gdy przeczytałam, że ta laska się nazywa Charlotte, bo to w sumie po francusku znaczy Karolina, więc fjdsoifjiewjioweifsd
    ps.2 usuń to głupie wpisywanie hasła przy wystawianiu komentarza, bo to wkurwia i już mi się odechciało nawet czytać co tam na tym tle jest napisane, ale cóż - poświęce się.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tuman geniuszzz, jak zawsze ;_; taki malolat i takie teksty. Czuje zazdrosccc... Pragne byc informowana na gadu fejsie ewentualnie na twitterze. Twoja jakze steskniona, i mniej utalentowana Martynka <3

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny początek!
    @rock_my_body_69

    OdpowiedzUsuń
  13. milleeeenkkkaaaa1 grudnia 2012 09:45

    TAKIE SE, HEHEHEHEHEH


    lol jk. or not. or yes.


    tuman misiaczku wiesz, że Cię kocham, i wiesz jak strasznie jaram się tym opowiadaniem i zaynem tgr5byr68ubtn mmmmmmmmmmmmmmmmmmmm. i jestem pro bo wiem co będzie się działo dalej <3333333333333333333 mądra milena!



    ale ogólnie komentuję ci bo troszkę chciałam ci nabić komentarzy żebyś potem znowu mi nie płakała na gadu. HIHIHIHIH

    kisski!

    OdpowiedzUsuń
  14. xoxoxoxooooo Paula Oooo. ;D1 grudnia 2012 10:52

    śliczny wygląd, świetny rozdział, genialny blog.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak więc, nie mam co mówić o wyglądzie, bo sama go przygotowałam, Traileru też nie skomentuję, bo to przecież moja robota, powiem za to że dobrze zaczynasz Paulinko kochana i coś czuję, że godziny mojej pracy nad szatą graficzną tego bloga nie poszły na marne. Czuję się częścią tego całego wspaniałego projektu ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam cie za ten wygląd. jesteś bogiem!!! <3

      Usuń
  16. Prześwietny prolog, z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział :)
    A trailer jest tak niesamowity, ze oglądałam go chyba z piętnaście razy xD

    OdpowiedzUsuń
  17. WRESZCIE TUMAN! WRESZCIE!
    nie było od razu na blogspocie?! :O
    wreszcie mogę dodać komentaarz!! <33
    haha Bosko :D
    STĘSKNIŁAM SIĘ TUMAN ZA TWOIMI OPISAMI!!! *O* ale to wiesz :)))
    ta perwsza cz. nie skumalam końca..jestem ciekawa kto to był.. :D
    potem ona haha plus za nie do końca grzeczny dobór słownictwa xD hah
    no cóż to na prawdę może być ciekawe!! ^^
    przydzielą ją do niego huehueue
    Po prostu prolog wyjebisty!!! :O *________________*
    i ten trailer.. u góry dominuje "magiczny" więc się przyłączę :DD
    ŚŚŚś dojebała z tym opowiadaniem! :D haha prawdę mówiąc miałam cichutką nadzieję, że napiszesz o Niallu ale ten pomysł przebija wszystko!! <33
    Koończę bo tu bzdury :O
    DOOODAWAJ SZYBKO 1 ROZDZIAAŁ!!!!!!! ^^ KOCHAM!!!

    TT: @_yourkitty *Le Ana ^^ :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Taaaaaaaaaak! Tumanek Kochany powrócił! ♥
    Czekam na pierwszy rozdział ♥
    Blond xoxo
    @KarolinaTyrybon

    OdpowiedzUsuń
  19. Boże dziewczyno, uwielbiam twoje opowiadania !
    świetny prolog ;) zapowiada się ciekawe. oczywiście czekam na dalsze rozdziały :)) xx

    OdpowiedzUsuń
  20. OMFGJHGDGJGDUJDG *__________*
    TUMAN, kocham cie za to, cudowny i nie moge doczekać sie więcej! xx

    OdpowiedzUsuń
  21. juuuż mi się podoba, i to bardzo bardzo :D proszę o 1 rozdział ^____^ @patricia_swagg + zapraszam do mnie, na 5 rozdział ;) http://u-are-my-hallelujah.blogspot.com/2012/12/rozdzia-5.html

    OdpowiedzUsuń
  22. TUMAN, TO JA. PIERDZIELE SZKOŁĘ, I`M GONNA FUCK IT DEEP INSIDE, WIĘC INFORMUJ MNIE, BO UMRĘ.
    DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ,
    @karolinakrawiec

    OdpowiedzUsuń
  23. Tuman, chujku. :* fajnie, że wróciłaś. czytam, czytam, czytam i nic nie rozumiem. NIC. HAHAHAHAHA, PRZYJEDŹ DO MNIE, OK?

    OdpowiedzUsuń
  24. omfg tuman, jaram sie tym totalnie - @jalexshipper

    OdpowiedzUsuń
  25. omfg tuman, jaram sie tym totalnie - @jalexshipper

    OdpowiedzUsuń
  26. omfg tuman, jaram sie tym totalnie - @jalexshipper

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny prolog!!
    Cieszę sie, że dalej piszesz, bo brakowało mi Ciebie :) ;)
    powiadamiaj mnie, ok? mój TT @nobodyknowsxx

    OdpowiedzUsuń
  28. dawaj jesynke, nooooooo xx

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowne. A kiedy następny rozdział? Uhuhuhuhuhu. Jeśli to będzie choć w połowie tak cudowne jak mazeofdreams to poderżnę sobie gardło, że tak nie potrafię.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie devrait [smiechlosu.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  30. tuman wraca na blogspocie wooow

    OdpowiedzUsuń
  31. ajajajajajaj... kto ci robił ten szablon? bo jest nieziemski! aww... ja też taki chcę nooooo! daj namiary na autorkę pod jedynką, ok? kocham cię ;p

    OdpowiedzUsuń
  32. my chcemy jedynki, my chcemy Tumana, my chcemy seksu ;p

    OdpowiedzUsuń
  33. Już kocham to opowiadanie ;3
    @OfficialNatasza

    OdpowiedzUsuń
  34. ale fajnie hyhyhy
    przeczytałem, szok.

    OdpowiedzUsuń
  35. KURWA! ZAKOCHAŁAM SIĘ W TWOIM OPOWIADANIU! ZARAZ BIORĘ SIĘ ZA CZYTANIE KOLEJNEGO ROZDZIAŁU! JESTEŚ WIELKA!
    PS. napisz jak będzie 2 Buziaki! ;** ♥ @karrmell

    OdpowiedzUsuń
  36. Tuman pedale, kocham cię, pisz, pisz, pisz, rozwijaj się i kuźwa aaaaaaaaa FUCK SCHOOL, TUMAN POWRÓCIŁ XD

    OdpowiedzUsuń
  37. OMG! Dziewczyno to jest genialne! Masz naprawdę wielki talent! <3

    OdpowiedzUsuń
  38. mogłabyś powiadamiać mnie o nowych rozdziałach ?
    To moje gg:45758972 ; *
    Bardzo prosze.; ))

    OdpowiedzUsuń
  39. Tak przypadkiem znalazłam twoje opowiadanie. I powiem tylko tyle, że bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń